Hamowanie awaryjne motocyklem krok po kroku – instrukcja jak robić to dobrze + ćwiczenie.

Hamowanie awaryjne motocyklem KROK PO KROKU - instrukcja jak robić to dobrze + ćwiczenie.

Hamowanie awaryjne motocyklem KROK PO KROKU – instrukcja jak robić to dobrze + ćwiczenie.

 

Prawdą jest, że w sytuacji zagrożenia żądzą nami odruchy. Wyuczone lub totalnie nieświadome nawyki. Hamowanie awaryjne jest niełatwą umiejętnością, którą jako motocyklistka warto byś miała dobrze opanowaną. Prędzej czy później dojdzie do sytuacji na drodze, że trzeba będzie hamować z całych sił. A żeby w krytycznej sytuacji zachować się odpowiednio w sposób automatyczny, należy wcześniej wiedzieć co dokładnie należy robić i wielokrotnie to przećwiczyć, tak by ,,weszło w krew”. Żebyś nie musiała myśleć czy panikować, tylko działać instynktownie w taki sposób, w jaki się zaprogramowałaś i by był on korzystny dla Ciebie.

Być może Twój instruktor w trakcie kursu nauki jazdy na motocyklowe prawko uczył Cię tak, by nacisnąć do oporu równocześnie 3 rzeczy: klamkę sprzęgła, klamkę hamulca przedniego i dźwignię hamulca tylnego. Jest to najłatwiejszy sposób, by manewr ten został oceniony pozytywnie przez egzaminatora i zadanie pt. ,,hamowanie awaryjne” zostało zaliczone. Jednak to nie jest najlepszy sposób zachowania. Wciśnięcie sprzęgła równocześnie z hamulcami oczywiście spowoduje, że tylne koło nie zostanie zblokowane wskutek hamowania silnikiem, ale jednocześnie nastąpi podobny efekt, jakby się wrzuciło luz (N) – motocykl robi się bardziej bezwładny, gorzej trzyma się drogi i tracimy dodatkowe hamowanie silnikiem. Ponadto, często bywa tak, że nie hamujemy ostro do całkowitego zatrzymania się w miejscu, tylko zwalniamy do pewnej prędkości, po czym kontynuujemy jazdę. Hamując na od razu wciśniętym sprzęgle, trzeba będzie je odpuścić by wrócił nam napęd. I tu może pojawić się potencjalne niebezpieczeństwo. Jako instruktor zauważyłem, że jeśli ludzie uczą się używać hamulców z jednoczesnym wciskaniem sprzęgła – to później przy każdym, nawet niezbyt mocnym hamowaniu niepotrzebnie je wciskają i trzeba ich oduczać tego nieświadomego nawyku. Lepiej jest po prostu hamować, a sprzęgło wcisnąć dopiero później, jeśli zajdzie taka potrzeba.

Jak właściwie należy postępować podczas hamowania awaryjnego? Co należy zrobić? Podzielę się z Tobą instrukcją, z którą pracujemy z klientkami nad poprawą umiejętności hamowania podczas moich Indywidualnych Szkoleń Motocyklowych. Jest to spis czynności, które krok po kroku należy wykonać, aby hamowanie awaryjne przebiegło w sposób kontrolowany, pewny i bezpieczny.

Użyj obu hamulców. Nie wciskaj od razu hamulców na max, tylko progresywnie zwiększaj nacisk.

Głównym hamulcem odpowiedzialnym za wytracanie prędkości jest hamulec przedni. W trakcie hamowania następuje tzw. dynamiczna zmiana obciążenia kół – czyli po prostu masa przesuwa się do przodu i dociążane jest przednie koło, a motocykl ,,nurkuje” (Dokładniej: hamując przodem – przód nurkuje, tył wstaje. Hamując tyłem – przód i tył nurkuje). Hamulec tylny ma więcej do powiedzenia w początkowej fazie hamowania – wraz z hamowaniem tylne koło odciąża się, przez co siła hamowania na tylnym kole będzie coraz mniejsza. W sytuacji bardziej ekstremalnej pod koniec hamowania tylne koło oderwie się od podłoża i można zrobić tzw. stoppie. Hamulec przedni robi tu główną robotę, chyba że mamy pasażera – wówczas jego ciężar dociska tylną oś, przez co udział tylnego hamulca zwiększa się w ogólnym rozrachunku.
A dlaczego dobrze jest użyć minimalnie wcześniej najpierw hamulca tylnego, a dopiero później przedniego?
Dzięki temu motocykl ,,siądzie” i nie będzie takiej ,,huśtawki” na przednim zawieszeniu. Poprawi to nieco stabilność pojazdu podczas hamowania. Te różnice w czasie użycia hamulców są minimalne. To dosłownie milisekundy. Właściwie jest to niemal równoczesne użycie obu hamulców w tym samym momencie, z minimalnym jednak wyprzedzeniem tylnego układu.
Niektóre motocykle mają tak skonstruowany układ hamulcowy, że przy wciśnięciu klamki przedniego hamulca, załącza się również hamulec tylny na milisekundy przed zadziałaniem przodu. Ma to na celu właśnie równomierniejsze osiadanie całego motocykla na zawieszeniu, żeby nie bujnęło za bardzo przodem.
Układ hamulcowy potrzebuje chwilki czasu (ok. ćwierć sekundy) na wytworzenie ciśnienia do uzyskania swej pełnej wydajności. Nie wciskamy klamki od razu na max (nawet jeśli mamy ABS) – to nie jest dobry nawyk. Może to spowodować zbyt gwałtowny ścisk widelca przedniego zawieszenia, wprowadzić niestabilność a nawet zerwać przyczepność na bardziej śliskiej nawierzchni. Lepiej z wyczuciem kontrolować siłę nacisku płynnie ją zwiększając. Dzięki temu mamy dozowalność pod kontrolą, lepszy kontakt z maszyną i opony stopniowo, równomiernie ,,wgryzają się” w asfalt.
Jeżeli technika z używaniem najpierw hamulca tylnego, a później przedniego do Ciebie nie przemawia – spoko. Używaj więc obu jednocześnie, w tym samym momencie. W swoim życiu spotkałem doświadczonych motocyklistów, którzy uczyli i używali zarówno pierwszego jak i drugiego sposobu. Nie traktuj całkowicie bezkrytycznie wszystkiego o czym piszę, myśl samodzielnie, testuj i bierz to, co najlepiej sprawdzi się u Ciebie.

Dociśnij stopami podnóżki.

Zaparcie się stopami o podnóżki pomaga nam lepiej zakotwiczyć się na motocyklu i w niewielkim stopniu obniżyć punkt ciężkości hamującego pojazdu. Pomaga w tym, aby góra ciała stała się bardziej luźna.

Zaprzyj się udami o zbiornik paliwa.

Wraz z dociskaniem podnóżków w dół, obejmij udami zbiornik paliwa. Pozwoli to odciążyć i rozluźnić ręce. Takie zakleszczenie się z motocyklem dolną partią ciała podczas mocnego hamowania stabilizuje nas i sprawia, że nasze ciało nie poleci bezwładnie do przodu. Jeśli podczas mocnego hamowania nie pracujemy w ogóle dolną partią ciała, to pojawia się tendencja to kurczowego zaciskania dłoni na manetkach – a tego nie chcemy.

Odchyl górę ciała do tyłu.

Wyprowadź ruch z pleców, a nie rób tego poprzez odpychanie się rękami od kierownicy.
Naturalne jest, że podczas hamowania nasze ciało leci do przodu. Żeby zniwelować tę siłę i utrzymać prawidłową postawę – odchyl korpus do tyłu wyprowadzając ruch z pleców. Ten ruch możesz wytrenować ćwicząc lekkie hamowanie z jedną ręką (drugą trzymasz na udzie lub zbiorniku paliwa) – wówczas będziesz mogła lepiej wyczuć jak to robić, aby uniknąć instynktownego odpychania się od kierownicy.

Pamiętaj by nie prostować rąk i nie lecieć na kierownicę. Ręce powinny być lekko ugięte w łokciach.

Kierownica służy do kierowania, a nie do trzymania się jej. Trzymaj kierownicę, ale nie trzymaj się kierownicy. Nie wiś na niej. Domyślnie w sposób odruchowy i nieświadomy najprawdopodobniej będziesz prostować ręce przy silnym hamowaniu. Popracuj nad tym. Skup się, by Twoje ręce podczas hamowania były lekko ugięte w łokciach. Dzięki temu nawet jeśli wpadniesz w jakąś dziurę, nierówność nawierzchni itp. to ugięte ręce zamortyzują wstrząs. W przypadku wyprostowanych rąk, takie nagłe wytrącenie motocykla z równowagi może spowodować, że siła przejdzie dźwignią przez ręce na kierownicę i wywoła nacisk, w wyniku czego skręcisz kierownicę i możesz zaliczyć spotkanie z panem Asfaltem.

Wciśnij sprzęgło w późniejszej fazie hamowania.

Najpierw hamowanie, później sprzęgło – po to, by zapewnić sobie dodatkowe hamowanie silnikiem, nie zblokować tylnego koła i uniknąć zgaszenia silnika.

Patrz daleko do przodu.

Podświadomie kierujesz motocykl tam, gdzie się patrzysz. Jeśli np. nagle wyjedzie Ci auto z drogi podporządkowanej i będziesz musiała hamować awaryjnie – to nie wlepiaj wzroku w to auto. Nie fiksuj na tym aucie wzroku. Podświadomie będziesz wówczas kierowała się właśnie na nie. Częsty błąd jaki obserwuję wśród początkujących motocyklistek i motocyklistów jest taki, że podczas mocniejszego hamowania wlepiają oni wzrok w zegary lub tuż przed przednie koło. Bardzo wyraźnie widać ruch głowy w dół. To zupełnie niepotrzebne. Spróbuj zwrócić uwagę jak jest z tym elementem u Ciebie i pilnuj, żeby Twój wzrok był skierowany daleko do przodu.

Odpuszczaj hamulce w sposób płynny.

Nie ,,strzelaj” z klamki. Kończąc hamowanie, nie odpuszczaj hamulców (w szczególności przedniego) w sposób bardzo nagły. Zrób to dynamicznie, ale w sposób płynny, by uniknąć szarpnięcia i gwałtownego ruchu przedniego widelca.

Widzę czasami objawy stresu u klientki gdy mówię jej, że zaraz będziemy ćwiczyć ostre hamowania. I możesz potraktować to jako pewnego rodzaju kompas – jeśli na myśl o wykonywaniu jakichś manewrów zaczynasz czuć lekki dyskomfort i zauważasz w sobie, że Cię to porusza i być może trochę się tego boisz – to jest to dobry sygnał, że jest to właśnie element, nad którym warto popracować. Wielokrotne przećwiczenie hamowania da Ci poczucie kontroli i pewności siebie na motocyklu w obliczu różnych sytuacji.

Z hamowaniem awaryjnym czy inną, mocno stresującą czy wywołującą silne emocje sytuacją na drodze wiąże się jeszcze jedna sprawa: ryzyko następnych kilku minut.

PORADA: Jeśli właśnie miała miejsce jakaś sytuacja na drodze, wskutek której wstrząsnęły Tobą silne emocje (hamowanie bardzo awaryjne, ktoś wyjechał na czołówkę, poślizg, bycie o włos od wypadku itd.) – zrób sobie chwilkę przerwy. Pozwól by te emocje przepłynęły przez Ciebie i uwolnij je. Zrób kilka głębszych oddechów. Uspokój puls. Może porób jakieś delikatne skłony, rozciąganie, wymachy rękoma. Po takim emocjonującym zdarzeniu najbliższe kilka minut niesie ze sobą ryzyko i de facto w dużej mierze tracisz kontrolę nad pojazdem, a Twoje postrzeganie tego co się dzieje dookoła jest nieco przymglone. I właśnie w tym okresie bycia jakby ,,na haju” możesz czegoś nie ogarnąć i wpakować się w kłopoty. Dlatego zjedź z drogi i kontynuuj jazdę jak już odzyskasz stan wewnętrznej równowagi.

ĆWICZENIE:
Spróbuj wyobrazić sobie jak robisz hamowanie awaryjne wykonując po kolei wszystkie poniższe punkty (możesz unieść ręce i przybrać pozycję jakbyś jechała na moto). Zrób kilkanaście takich hamowań w swoim umyśle.

1 ) Płynne wciśnięcie tylnego i przedniego hamulca
2 ) Dociśnij stopami podnóżki
3 ) Zaprzyj się udami o zbiornik paliwa
4 ) Odchyl plecy do tyłu
5 ) Ręce lekko ugięte w łokciach
6 ) Wciśnij sprzęgło
7 ) Dalekie patrzenie
8 ) Płynne odpuszczenie hamulców

Zrób kilkanaście takich hamowań w swoim umyśle. Następnie znajdź sobie jakiś kawałek nieuczęszczanej drogi, pusty plac czy inne bezpieczne miejsce, w którym możesz ćwiczyć hamowania. Zwróć uwagę na nawierzchnię – czy jest sucha, czy nie ma na niej piasku, jakichś plam itp. Dobrze byłoby, gdybyś ćwiczyła w towarzystwie drugiej osoby.

Nie próbuj robić od razu wszystkich tych punktów na raz. Skup się na razie na jednej czynności, po czym zacznij dodawać kolejne. Możesz zrobić zdjęcie/screena powyższej liście i z nią pracować w terenie. Czyli zaczynasz od prawidłowego, coraz mocniejszego użycia hamulców. Później dodajesz do tego nacisk na podnóżki. Później – hamując odpowiednio i naciskając na podnóżki – dodajesz do tego zakleszczenie się udami. I tak dalej, aż będziesz mieć wypracowaną całą procedurę postępowania. Na samym początku może to być dla Ciebie trudne i możesz czuć się nieco zagubiona, ale niczym się nie przejmuj i daj sobie czas. Trzeba to ćwiczyć wielokrotnie aż do wypracowania pamięci mięśniowej.

Ćwicz hamowania z różnych prędkości: 40km/h, 50km/h, 60km,h itd…

Pobaw się z używaniem tylko hamulca przedniego, następnym razem tylko hamulca tylnego, kolejnym razem użyj obu hamulców. Chodzi o to byś je dobrze wyczuła w swoim motocyklu i nauczyła się, gdzie dokładnie następuje punkt granicznej przyczepności opon. Zauważ, jak duża jest różnica w długości drogi hamowania poszczególnymi sposobami.

Jeśli chcesz, możesz raz hamować do całkowitego zatrzymania się, innym razem zrobić hamowanie do pewnego momentu, po czym kontynuować jazdę.

Eksperymentuj, baw się tym🤗

Możesz wdrożyć do swojej codziennej rutyny trening delikatnego hamowania w celu lepszego rozgrzania siebie i opon w pierwszych minutach jazdy. Więcej o tym napisałem w artykule ,,Złapanie wczuty” – czyli wczucie się w jazdę motocyklem.

Możesz też zapoznać się z artykułem ABS w motocyklu – czy warto mieć?

W sytuacji wystąpienia potencjalnego zagrożenia w ruchu drogowym nie czekaj z ostrym hamowaniem do ostatniej chwili. Lepiej jest zacząć hamowanie dużo wcześniej. Dobrym nawykiem jest trzymanie dwóch palców na klamce hamulca gdy zbliżamy się do skrzyżowań, szkół, w gęstym ruchu ulicznym i tym podobnych miejsc, gdzie nagle może coś nam wyskoczyć na jezdnię. Jeśli dwa palce są w pogotowiu na klamce hamulca, to skróci to nasz czas reakcji. Jadąc z prędkością 100km/h w czasie 1 sekundy przejeżdżamy dystans ok. 27metrów. Czyli w czasie mrugnięcia okiem (ok. 0,2s) przejeżdżamy ok. 5,5metra! Niekiedy nawet dystans 2metrów decyduje o tym, czy potrącimy pieszego, czy zatrzymamy się tuż przed nim.

Jeśli chcesz popracować nad doskonaleniem hamowania czy jazdy po zakrętach i zdobyć sporo przydatnej wiedzy od pasjonata – kliknij zielony przycisk poniżej i zapoznaj się z moją ofertą Indywidualnego Szkolenia Motocyklowego. Organizuję również wyjątkowe szkolenia dla dwojga, więc możesz przyjechać z bliską Ci osobą przeżyć niezapomnianą przygodę😊😊

Jest coś, w czym mogę Ci pomóc? Chcesz mnie o coś zapytać? Kliknij niebieski przycisk poniżej i śmiało odezwij się do mnie, powiedz w czym rzecz i postaram się udzielić Ci satysfakcjonujących odpowiedzi 🤗

Bo motocykle łączą a nie dzielą

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top