Jaki pierwszy motocykl? 125? Czy od razu duży motocykl?

Jaki pierwszy motocykl? 125? Czy od razu duży motocykl?

Osoby chcące rozpocząć swoją przygodę z motocyklem, często zastanawiają się, czy zacząć od motocykla pojemności 125ccm którym można poruszać się na uprawnienia kat. B (jeśli kat. B ma się od minimum 3 lat), czy robić kurs na prawko kat. A i od razu iść w większą pojemność. Wielokrotnie pomagałem ludziom stojącym przed takim dylematem i w tym artykule podzielę się swoją perspektywą.

Przede wszystkim należy zrozumieć, że każdy ma swoją indywidualną sytuację, inne potrzeby, gusta, dotychczasowe doświadczenie, budżet itd. Doradzając ludziom, którzy przychodzą do mnie po pomoc, zawsze chcę poznać szerszy kontekst ich sytuacji, wejść w ich buty, aby móc głębiej zapoznać się z ich przypadkiem i w efekcie – skuteczniej pokierować co w ich przypadku miałoby największy sens. Unikam rad ogólnych z jakimi często można się spotkać np. na facebokowych grupach motocyklowych typu ,,kupuj od razu min. 600ccm, bo 125ccm szybko Ci się znudzi i będzie brakować mocy”. W przypadku jednej osoby tak może faktycznie być. Ale w przypadku innej osoby, bardziej ceniącej sobie łatwość jazdy czy niskie koszty eksploatacji, dla której moc nie jest priorytetem – 125ccm może być świetnym wyborem i może nawet nie czuć potrzeby przesiadki na większą maszynę. Grunt, żeby to rozpoznać i potraktować każdego człowieka indywidualnie, a nie wrzucać do jednego worka.

Motocykle klasy 125ccm uważam za bardzo wdzięczne i przyjazne do nauki. Szybko następuje na nich zauważalny progres. Mają sporo plusów. Niska masa, lekkość prowadzenia, niewielkie gabaryty, zwrotność, łagodne oddawanie mocy…to sprzyja stawianiu pierwszych kroków i sprawia, że rozwój motocyklowych umiejętności szybko idzie. Zaczynamy jeździć coraz śmielej, wykorzystywać maksimum osiągów, eksperymentować i bawić się tym. Po jakimś czasie, jeśli 125ccm się znudzi i widzimy że nasze umiejętności przewyższają to, co motocykl potrafi  – to po prostu  można przesiąść się na większą maszynę. Dzięki rozpoczęciu przygody i poznaniu podstaw jazdy na 125ccm mamy lepsze przygotowanie do większego motocykla i ten progres będzie naturalny i bardziej zrównoważony, niż w przypadku skoku na głęboką wodę, czyli od razu 600ccm+ na pierwsze moto. 125tki poza tym są tanie w eksploatacji (spalanie benzyny często wynosi w okolicach 3l/100km) i łatwo je podnieść po przewrotce (co może mieć szczególne znaczenie dla kobiet). 125ccm na pierwsze moto to bezpieczniejsza opcja. Co wcale nie znaczy, że dla każdego jest to lepsza opcja 😉

Ja sam zaczynałem od 125ccm. To był nowy Romet Zetka 125 z 2009r. którym po zrobieniu ponad 40 tyś km dopiero przerzuciłem się na większą pojemność. Już w dniu jego zakupu od razu wiedziałem, że to bardzo słaby motocykl i mocy brakowało mi od razu na dzień dobry. Ale uznałem, że w moim przypadku na początku to nie moc jest najważniejsza. Postanowiłem najpierw nauczyć się jeździć na czymś małym, a jak poczuję się pewnie – to kupię coś większego. Bardzo dużo mnie ten motocykl nauczył, zachęcił do sprawdzania na własnej skórze wiedzy z książek i czasopism, dostarczył mnóstwa frajdy podczas użytkowania go w bardziej i mniej ekstremalnych warunkach i jestem wdzięczny, że swoją moto karierę rozpocząłem od właśnie takiego sprzętu. Zamiast na szybkiej jeździe mogłem skupić się na jeździe dobrej technicznie i szlifować umiejętności jazdy w różnych warunkach: od ulew, śnieżyc, jazdy w błocie, w upalne dni, w nocy, z pasażerem itd. Było sporo przygód, zwiedzania, dużo jazdy miejskiej, a i wycieczki zagraniczne również się zdarzały.

To jest plus małych stodwudziestekpiątek. Są uniwersalne, lekkie, wszechstronne i da się nimi wjechać prawie wszędzie. Gdybym jako pierwszy motocykl kupił np. sportową sześćsetkę, nie wjechałbym pewnie przynajmniej do połowy miejsc, które odwiedziłem mając do dyspozycji mało wymagający jednoślad, który mnie nie przerażał i zachęcał do odkrywania ,,dzikich” miejscówek. A to dało mi dużo odwagi, stanowczości i pomogło zbudować zaufanie do siebie jako kierowcy.

Nie w każdym przypadku 125 na pierwsze moto będzie trafnym wyborem. Osoby bardzo wysokie czy z postawną figurą mogą na tak małym motocyklu mieć niewygodną pozycję, kiepsko na nim wyglądać i źle się czuć. Albo gdy ktoś, kto potrzebuje motocykl głównie na codzienne dojazdy do pracy drogą ekspresową. Wysilanie małego silniczka na drodze szybkiego ruchu, gdzie wyprzedają nas TIRy i mocno wieje, nie jest zbyt komfortowe i paradoksalnie większy motocykl i jazda z większą prędkością będzie bezpieczniejszym wyborem. Albo ktoś, kto wie, że potrzebuje naprawdę ponadprzeciętnej dynamiki i duża moc jest tej osobie konieczna. Albo jeśli ktoś bardzo często będzie jeździł z plecaczkiem i potrzebuje czegoś wygodniejszego na dalsze trasy dla dwojga…no właśnie, każdy ma inne potrzeby i dlatego, żeby komuś podpowiedzieć jaki motocykl będzie dla niego dobry, warto wcześniej zadać kilka pytań.

Możesz sprawdzić artykuł Jaki motocykl kupic? PRZEWODNIK by odpowiedzieć sobie na te pytania, aby sprecyzować jakie moto będzie dobre dla Ciebie🙂

Przede wszystkim warto odpowiedzieć sobie na pytanie: ,,Po co mi tak właściwie motocykl? Gdzie ja będę nim jeździć i w jaki sposób będę z niego najczęściej korzystać?”.

Nie patrz na to, co mówią inni którzy wyśmiewają 125tki. Są tacy, którzy uważają że 125tka to żart i nieporozumienie. OK, mają prawo mieć swoje zdanie, jednak nie pozwól, by opinia takich ludzi wpłynęła na Twoją decyzję zakupową. To Ty będziesz tym swoim motocyklem jeździć. On ma być odpowiedni do Twoich potrzeb. To Tobie ma on sprawiać frajdę. Zazwyczaj tak jest, że apetyt rośnie w miarę jedzenia i ludzie przesiadają się na większe motocykle. Więc gdy okaże się, że motocykl o pojemności 125ccm to jednak za mało – to po prostu go zmienisz. To, że rozpoczniesz od niewielkiej pojemności nie jest żadną ujmą na Twym honorze. Wręcz przeciwnie.

Stodwudziestkapiątka może okazać się bardzo dobrym pomysłem dla kogoś, kto nie czuje się pewnie w jeździe motocyklem i chce dać sobie czas na naukę. Dla kogoś, kto zamierza jeździć spokojnie, nie za szybko i stopniowo wgłębiać się w tajniki jazdy. Również osoby zamierzające uczyć się samodzielnego serwisowania i dbania o swój motocykl będą miały łatwiej biorąc taką 125 na warsztat, niż większy, bardziej zaawansowany konstrukcyjnie motocykl dużej pojemności.

Stodwudziestkapiątka może nie być najlepszym pomysłem dla kogoś, kto po prostu lubi jeździć szybko i dynamicznie. Jeśli zamierzasz często korzystać z dróg ekspresowych/autostrad lub zabierać pasażera i wyruszać w dalsze podróże – 125 może się okazać zwyczajnie zbyt słaba (zwłaszcza jadąc pod górkę). 

W historii swojej firmy pomogłem wielu osobom w zakupie motocykla, przeprowadziłem sporo Indywidualnych Szkoleń Motocyklowych i codziennością dla mnie jest kontakt z początkującymi motocyklistkami i motocyklistami. Często dostrzegam, że zakup zbyt dużego, zbyt mocnego motocykla na początek sprawia, że rozwój tych ludzi jest powolny. Ich jazda wówczas jest bardzo zachowawcza, przepełniona strachem, jest w niej dużo nerwowości i napięcia. Jazda motocyklem znacznie przerastającym nasze możliwości jest stresująca i człowiek przechodzi długą drogę, zanim faktycznie taki motocykl opanuje. Oczywiście generalizuję, bo każdy ma inne predyspozycje, ale prawda jest taka, że większy motocykl nie wybacza łatwo błędów jak lekka stodwudziestkapiątka, można wyrobić sobie nieprawidłowe nawyki, których później ciężko będzie się oduczyć i prawdopodobnie w procesie oswajania się z maszyną przez te pierwsze kilka/kilkanaście tysięcy kilometrów gleb będzie więcej. Duża moc na początku przeszkadza. Większa waga maszyny i gwałtowniejsza reakcja na dodanie gazu u większości początkujących motocyklistów i motocyklistek nie sprzyja łatwemu kontrolowaniu swoich poczynań. Co do zasady: na większym, cięższym i ostrzejszym w charakterze motocyklu będzie trudniej nauczyć się jeździć.

Jeśli nie masz doświadczenia z motocyklami lub jest ono bardzo niewielkie i nie wiesz jakiej pojemności motocykl będzie dla Ciebie dobrym wyborem – polecam wykupienie kilku godzin w szkole nauki jazdy. Możesz kupić w OSK 2 godziny na 125cmm, aby instruktor pokazał Ci na małym motocyklu podstawy, dzięki czemu będziesz mogła samodzielnie doświadczyć jazdy i poczuć jak to jest i czy Ci odpowiada. Warto zadzwonić do kilku szkół nauki jazdy w Twojej okolicy, powiedzieć że chcesz spróbować jazdy na motocyklu i jesteś zainteresowana wykupieniem 2 godzin z instruktorem, który pomoże Ci wdrożyć się na małym motocyklu w ten świat. Kto wie, być może później dokupisz kolejne godziny na być może większym motocyklu. Albo zrobisz cały kurs na kat. A.

Jeśli jesteś w sytuacji, że masz prawo jazdy kat. A które zrobiłaś dawno temu – to i tak warto dać sobie możliwość pojeżdżenia z instruktorem na małym motocyklu. Warto przypomnieć sobie podstawy, a perspektywa doświadczonej osoby dającej wskazówki i korygującej błędy może okazać się bardzo cenna. Czasem wystarczy usłyszeć tylko jedno zdanie, które po wzięciu do serca i wdrożeniu, może w zauważalny sposób zmienić coś na lepsze 🙂 

Dla osób które chcą nauczyć się lepiej jeździć przy wsparciu doświadczonego instruktora stworzyłem Indywidualne 2-3dniowe Szkolenie Motocyklowe podczas którego jesteśmy w stanie przepracować wiele elementów: od powolnej jazdy precyzyjnej, balansowania i pracy ciałem poprzez jazdę po zakrętach, ostre hamowania, zawracania i jazdę w praktycznym ruchu drogowym, na aspektach natury psychologicznej jak i nauki dokonywania podstawowych czynności serwisowych kończąc. Dla osób, które nie mają doświadczenia i nie posiadają własnej maszyny istnieje możliwość wynajęcia motocykla klasy 125ccm na czas szkolenia. Takie 2 lub 3 dni przepełnione motocyklową edukacją potrafi pomóc  w znalezieniu wielu odpowiedzi i określić dalszą ścieżkę w motocyklowej przygodzie🤗

Tak czy siak – prawko na kat A. zawsze warto zrobić. Jeśli trafisz do dobrej szkoły nauki jazdy, to na pewno te 20h spędzone na kursie da Ci dużo, nawet jeśli później będziesz jeździć 125tką, a uprawnienia będziesz mieć w gotowości, gdyby jednak przyszła ochota na coś większego.

Kurs na prawko – jaką szkołę nauki jazdy wybrać? – w tym artykule bliżej przedstawiam o co warto zapytać przez telefon, aby wysondować, czy mamy do czynienia z dobrą szkołą jazdy.

Zamiast od razu kupować motocykl, możesz rozważyć jego wynajęcie np. na dobę lub dwie. Istnieją firmy, które wypożyczają motocykle i warto zapoznać się z ich ofertą. Sam korzystałem kilka razy z takiej możliwości.

Podsumowując: Rozpoczęcie swojej motocyklowej przygody od małego motocykla klasy 125ccm jest opcją bezpieczniejszą i dla wielu osób bardziej rozważną. Na małym motocyklu łatwo jest opanować podstawy jazdy i zrozumieć zachowania maszyny w konkretnych sytuacjach. Motocykl, który jest lekki i zwinny wybaczy więcej błędów, które są naturalnymi elementami w procesie uczenia się czegokolwiek i przytrafią się prędzej czy później. W szczególności niskie osoby o drobnej budowie ciała będą czuły więcej luzu i swobody na małym motocyklu. Stodwudziestkipiątki są niedrogie w eksploatacji i nie generują dużych kosztów utrzymania. To takie małe, uniwersalne smyki którymi osobie niedoświadczonej łatwo będzie zjechać poza asfalt, pobawić się na szutrowych/leśnych drogach i odwiedzić mniej oczywiste miejsca. Dużo łatwiej kontrolować mały, łagodny motocykl na grząskiej czy sypkiej nawierzchni. Jeśli jeszcze nie wiesz jaki motocykl będzie tym ostatecznym – spróbowanie jazdy w różnych warunkach niewielkim motocyklem może dać odpowiedzi co Cię w tych motocyklach tak naprawdę kręci. Jeśli nie jesteś pewna, czy motocykle okażą się Twoją pasją i czymś, co zostanie z Tobą na dłużej, to spróbowanie swoich sił na 125ccm będzie dobrym wypuszczeniem ,,sondy próbnej”. 125tka świetnie spełnia rolę motocykla edukacyjnego, stanowi niski próg wejścia i potrafi naprawdę sporo nauczyć.